Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
żó.
Dołączył: 11 Wrz 2007
Posty: 53
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: znienacka.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zielony
Dołączył: 08 Gru 2007
Posty: 78
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Pią 13:33, 10 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Krzysiu, piosenka Augilery jest raczej nie do wykonania, a Nickelback jest zbyt hm... no cóż, myślę, że się nie nadaję.
a do wszystkich innych - za cicho tu, fermata za... 2? 3 tygonie? a nikt nic nie proponuje, nie komentuje, hm?
no daaaaaaaaalej!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zielony
Dołączył: 08 Gru 2007
Posty: 78
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 21:47, 10 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
ej nie pisz jako gosc bo nie wiem kto ty
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zielony
Dołączył: 08 Gru 2007
Posty: 78
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Powrót do góry |
|
|
zabrzol
MASTER!
Dołączył: 04 Wrz 2007
Posty: 94
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Powrót do góry |
|
|
zabrzol
MASTER!
Dołączył: 04 Wrz 2007
Posty: 94
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 21:21, 23 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
nowa, uproszczona wersja tekstu:
Grease - We go together
We go together like
lama lama lama
digi di dong di dong
remembered forever like
szubi dubi dubi, dubi dułap dułap
Czej czej, czej dułap dułap
That's the way it should be
łałuu je!
We're one of a kind like
lama lama lama
digi di dong di dong
Our names are signed
szubi dubi dubi, dubi dułap dułap
Czej czej, czej dułap dułap
We'll always be like one
ooooone!
When we go out at night
And stars are shinin' bright
Up in the skies above
Or at the high school dance
Where you can find romance
Maybe it might be lo-o-oooo-ow
lama lama lama digi di dong di dong
szubi dubi dubi, dubi dułap dułap
Czej czej czej, czej dułap dułap
lama lama lama digi di dong di dong
szubi dubi dubi, dubi dułap dułap
czej czej czej, czej dułap dułap
lama lama lama digi di dong di dong
szubi dubi dubi, dubi dułap dułap
Czej czej czej, czej dułap dułap
lama lama lama digi di dong di dong
szubi dubi dubi, dubi dułap dułap
czej czej czej, czej dułap dułap
[playback: ełap babaluma ełap bambuu]
[instrumental]
We're for each other like
lama lama lama
digi di dong di dong
Just like my brother is
szubi dubi dubi, dubi dułap dułap
Czej czej, czej dułap dułap
We'll always be together
Łauuu je!
We will always be together
We will always be together
We will always be together
We will always be together
We will always be together
We will always be together
We will ełap baba luma ełap bamboo!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
aaa4
Dołączył: 05 Sty 2016
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 11:20, 22 Lip 2017 Temat postu: |
|
|
Wiedzma zasmiala sie jeszcze raz we cmie. A moze tylko im sie uwidzialo w zawierusze, ktora z nagla podniosla sie w Wilzynskiej Dolinie. Wioskowy plac zdawal sie rozszerzac niezmiernie i rozciagac przez cala Doline i dalej jeszcze, az przez pola i rozlogi na skraju wioski.
-Wyczha! - pohukiwali grasanci, a grudki zamarznietej ziemi tryskaly spod konskich kopyt.
Z bezmiernej dali odpowiadal im poszum wichru i smiech wiedzmy, wiec gnali za jej glosem nawet wowczas, kiedy ogarnal ich lodowy chlod puszczy. Jodlowe galezie smagaly ich po twarzach, trzaskaly tratowane krze, szaraki przypadaly do bruzdy i kryly sie w wykrotach przed rozhulana pogonia, a z konskich pyskow spadaly biale platy piany. Chmury zaslonily ksiezyc, wygasly ognie przed pasterskimi szalasami i zar w kominach w nielicznych siolach, ktorych nie spustoszyly zbojeckie podjazdy. Nad Gorami Zmijowymi nie widac bylo tamtej nocy nawet pojedynczej gwiazdy. Grasanci pedzili jednak wciaz naprzod z zajadloscia wilczego stada, jakby chcieli sie przebic na druga strone klebu pylu, ciemnosci i wichru, ktory ich spowijal.
Biegli dlugo. A w kazdym razie tak pozniej mowiono.
Droga piela sie w gore i skrecala ostro pod kopytami ich koni, szeroka jak podworzec wilzynskiej wioski i opustoszala jak pogorzelisko.
Biegli cala noc, bez chwili zwloki czy wypoczynku. Zaden z nich nie odlaczyl sie od pogoni.
W wysokich wioskach mowili potem, ze slyszano tetent ich koni i krzyki "wyczha", i swist magicznego wichru, i smiech wiedzmy, niosacy sie ponad gorskimi szczytami.
Biegli, az w przydroznych bzach i tarninach obdartych z ostatnich lisci jely sie odzywac ptaki. Az po kres puszczy.
A potem tuman opadl i rozwial sie bez sladu. Stali na wysokiej gorskiej polanie. Powietrze bylo ostre i czyste. Potezne pnie jodel majaczyly slabo w ciemnosci, a niebo ponad nimi zasnuwaly ciezkie chmury.
Wiedzma stala posrodku polany, dyszac ciezko i z glowa zwieszona na piersi.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|